Ksiądz Leonard Stawicki

ks_stawicki.jpeg

Ksiądz Leonard Stawicki. Urodził się 25 października 1869 r. w Turku.

Po ukończeniu szkoły elementarnej w rodzinnym mieście uczył się w gimnazjum filologicznym w Kaliszu. Maturę zdał w 1888 roku. Następnie wstąpił do seminarium duchownego diecezji kujawsko-kaliskiej. Święcenia kapłańskie otrzymał 29 lutego 1892 roku.

Pierwszą parafią  młodego księdza była  parafia w Wojkowie k. Kalisza. Następnie pracę duszpasterską  kontynuował w parafiach w Mstowie oraz w Kramsku k. Konina. 10 grudnia 1896 roku został mianowany proboszczem parafii w Grabieniach, skąd w maju 1907 roku został przeniesiony do Konopisk. W lutym 1909 roku został mianowany proboszczem parafii w Przystajni.Po przybyciu do parafii i zapoznaniu się z warunkami bytowymi ludności ks. Stawicki postanowił namówić parafian do założenia kilku organizacji spółdzielczych.

Już w sierpniu 1910 roku utworzono  - Kółko Rolnicze, w kwietniu 1911 roku – Stowarzyszenie Pożyczkowo-Oszczędnościowe (Kasę Stefczyka), a w lutym 1914 roku Przystańskie Stowarzyszenie Spożywców.  We wrześniu 1916 roku powstaje także  Ochotnicza Straż Ogniowa.

 Założone  przez mieszkańców wsi spółdzielnie miały wyeliminować pośredników handlowych i  zapobiegać istniejącej lichwie. Jednocześnie organizacje te prowadziły działalność oświatową wśród rolników.

Proboszcz nosił się również z zamiarem rozbudowy istniejącego kościoła, wykorzystując materiały zgromadzone przez swego poprzednika. Wykonano projekt rozbudowy kościoła. Z niewiadomych powodów do rozbudowy kościoła jednak nie doszło, a zgromadzony materiał użyto do budowy kamiennego muru  wzdłuż obecnej ulicy Częstochowskiej oraz budowy budynku „Sukiennic”.

W „Sukiennicach” umieszczono sklep i  świetlicę spółdzielczą. By ominąć zakazy władz carskich dotyczących budowy budynku dla Spółdzielni przyjęto, że budynek ten stanowi prywatną własność  proboszcza.  W 1920 roku  ks. Stawicki działki wraz z budynkiem „Sukiennic” przekazał aktem notarialnym na własność parafii w Przystajni.

Proboszcz zbudował jeszcze dom  drewniany ludowy przy obecnej ul. Częstochowskiej (pomiędzy plebanią a organistówką), założył amatorski teatr i ochronkę dla dzieci.

Zasługi księdza Stawickiego w organizacji życia parafialnego doceniła kuria, mianując go w 1916 roku dziekanem kłobuckim.

Jednak zaniechanie starań związanych z rozbudową kościoła wywołało konflikt w parafii.

W 1919 roku księdza przeniesiono do Praszki,  gdzie jako proboszcz i dziekan pracował do 1923 roku. Tam angażował się w działalność społeczną i polityczną związaną z udzieleniem pomocy Górnoślązakom podczas plebiscytu i powstań śląskich.

Z Praszki odszedł do Iwanowic. Przed przeniesieniem został kanonikiem honorowymnowej parafii.

Zakończył pomyślnie  rozbudowę kościoła oraz zakładał organizacje kościelne i bractwa.

W maju 1932 roku zostaje proboszczem parafii w Uniejowie., a kilka miesięcy później kanonikiem Kapituły Kaliskiej. Pracę w nowej parafii rozpoczął od misji, a następnie zajął się organizowaniem bractw kościelnych i różnych organizacji katolickich i społecznych. Na jednych  placów miejskich podarowanych parafii wystawił pomnik Chrystusa Króla.

Na początku września 1939 roku dowództwo polskie, przewidując ciężkie walki w okolicach Uniejowa (rejon Bitwy nad Bzurą), rozkazało cywilom opuścić miasto. Ksiądz Stawicki podzielił los uchodźców. Gdy wrócił po zakończeniu walk, kościół i zabudowania gospodarcze były zrujnowane. Ksiądz podejmuje próbę naprawy zniszczeń.  Jednak władze niemieckie nie pozwoliły na kontynuowanie prac, a materiały budowlane  skonfiskowano.

6 października 1941 roku nastąpiło aresztowanie wszystkich kapłanów w okolicy wraz z ks. Stawickim. Zwieziono ich do Żandarmerii w Turku. W końcu października ks. Stawicki znalazł się w Dachau.

Z numerem 28128 zamieszkał wraz z innymi księżmi w bloku 28. Ciężka praca, głodowe racje żywnościowe, stosowanie przeróżnych kar spowodowało, że ksiądz poważnie zachorował  i  przeszedł do bloku inwalidów, gdzie panowały znośniejsze warunki.

Po jakimś czasie ksiądz wraz z innymi więźniami został przewieziony do tzw. zakładu eutanazji w  Zamku Hartheim koło Linzu (Republika Austrii), gdzie został zamordowany w komorze gazowej  28 maja 1942 roku.

Tak pisał o nim ks. St. Librowski: „ Troską o urobienie własnego serca, nieposzlakowanymi obyczajami i miłością do Matki – Kościoła zdobył sobie miejsce w rzędzie najzasłużeńszych kapłanów i dziekanów diecezji”.

Urodził się 25 października 1869 r. w Turku.